CYWILIZACJA MIŁOSCI

Wojciech

Czy pozwolisz na to, że jedni opływają w luksusy a inni w nendze? czy pozwolisz by ci bogatsi zamiast pomagać biedniejszm będą na nich żerować?
Wykorzytują oni złoża mineralne tak by nie starczyły dla ich dzieci? Do czego to doprowadzi i jak ma wyglądać masza przyszłość jeśli wszystko będzie się tak toczyło jak teraz!!!

szymek

Trudne pytanie... Myślę, że trzeba najpierw zacząć od siebie. Zajrzeć głęboko we własną duszę i przekonać się o własnych wadach, często nie widzianych przez nas. Zmieniając - choć trochę siebie – zacznie się zmieniać innych we własnym środowisku. A potem mam nadzieję rozejdzie się to na cały świat... Pamiętacie taki film „Podaj dalej”? To historia o pewnym chłopcu, któremu nie podobało się to, że w świecie jest tak a nie inaczej. Dlatego postanowił zrobić coś aby to zmienić, a że miał tylko 8 lat (chyba) – wymyślił akcje czynienia dobra o nazwie „podaj dalej”. Akcja ta polegała na tym, że jedna osoba miała zrobić coś dobrego dla 3 innych osób – te osoby po usłyszeniu hasła „Podaj dalej” – mają pomóc następnym 3 osobom... i tak w nieskończoność... Trzeba tu wspomnieć, że każdy dobry uczynek jest bezinteresowny!
Dlatego nie martw się Wojtek! Świat jeszcze nie upadł... Dopóki są jeszcze na świecie tacy ludzie jak Ty czy ja... i inni! Myślisz, że św. Piotr zaraz po wniebowstąpieniu Jezusa nie obawiał się, że misja utworzenia kościoła się nie powiedzie. Przecież to jest ogromna praca... wymagająca (mówiąc szczerze ) ogromnego wysiłku i wkładu ( nawet tego materialnego ) I widzisz co z tego powstało? Raczej to dzieło się nie zawali, bo jest to boże dzieło... które nie należy do tego świata... ale do Boga... Więc odwagi w budowaniu lepszego świata!!!!

Wojciech

Wiesz Szymku ja jednak lubie być zorganizowany i szukam właśnie sposobu na czynienie tego Dobra w sposób zchieralchizowany i uporządkowany, nie jestem typem jednak spontanicznego apostoła, choć trochę żałuje i zadaje te pytania by wysnuć jak najwięcej wniosków na temat siania dobra. by je potem uzbierać i wprowadzić w życie. Wiem mam wysoko postawioną poprzeczkę ale myśle że mi pomożecie. Na koniec powiem Ci że te słowa " trzeba najpierw zacząć od siebie", Twoje ślowa , są słowami które najbardziej winny kierować każdym przy apostołowaniu...

szymek

no pewnie...

Martuś

no to wiadome że najpierw trzeba zaczac od siebie a nastepnie od innych...zresztą nie nam jest osadzać....

szymek

Czasami jest tak, że człowiek zmieniając siebie powinien popatrzeć na siebie z punktu widzenia innych osób. Przyznać się do swoich błedów... To prawdziwa odwaga...

Martuś

MAsz racje szymek przyznać sie dO błędu tO nielada wyczyn..pOtrzeba wtedy wiele odwagi, ale niektórym tO siĘ udaje Wink

Wojciech

Tak ale dla niektórych to jest nie możliwe bo taki ktoś nie może pokazać że jest gorszy i będzie trwał w błędzie tylko poto by się do niego nie przyznać...

szymek

... dlatego trzeba , aby promować takie zachowania .. Wtedy naprawdę taka osoba będzie lepsza...

Wojciech

Otworzyć sie tak by jej nie naciskać ale by wiedzała że ma w nas wsparcie?

szymek

To tylko początek. Jeżeli już zdobędziemy zaufanie powinniśmy bardzo często mówić takiej osobie coś w tym rodzaju: „Jesteś super” albo „dobrze, że jesteś” .. tak po prostu. Można powiedzieć bez sensu. Ręczę jednak, że tak nie jest.

szymek

wazne jest tazke , aby powiedziec sobie jak sie konkretnie pomoze takiej osobie .. zeby ta pomoc byla konkretna i przemyslana...

Bishoy

nasty
[link widoczny dla zalogowanych]