Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wojciech
Administrator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Nie 19:58, 09 Lip 2006 Temat postu: Czym jest tak naprawde Miłość? |
|
|
Człowiek zagubiony w codziennym życiu, zapomina o miłości. Nie jest w stanie zrozumieć czym jest to uczucie, bo nie potrafi jej sklasyfikować i opisać. Nie ma się czemu dziwić, bo przecież co dzień jest karmiony tym co media uznały za miłość... Nad tym czym jest miłoś możemy dużo pisać. Podchodzić do tego z różnyć stron jednak ja chciałbym na ten temat podyskutować...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Martuś
Animator
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Pon 20:32, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
MiłOść trudnO zdefiniOwać to słowO. Jest tO na pewnO jakieś uczucie. MiłOścią obdażamy każdegO. trudno ejst opisac to dOznanie. Bo miLosc jest rózna tzn są rózne jej aspekty. Miłość matczyna, dO Boga(duchowa), do drugiej ososby, brateraka i na pewno wiele wiele innych. Miłosć jest najwazniejszą po wierze cnOta Boska.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojciech
Administrator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Pon 20:47, 10 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Jeśli chodzi o lingwistyczne znaczenie słowa miłość to ma ono w greckim trzy odpowiedniki.
« Eros » oznaczjące miłość partnerską można powiedzieć fizyczną i emocjonalną
« agape » miłość braterską między bliznimi opierającą sie na miłosierdziu.
« philia » znaczące miniej weciej przyjaźń scalającą się w miłości
To co napisałem jest bardzo ogólne ale więcej można przeczytać na ten temat w encyklice "Deus caritas est" Benedykta 16-ego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
madziusia1987
Urzytkownik
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mońki
|
Wysłany: Wto 0:03, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Jak wiadomo pośród Wiary, Nadzieji i Miłości największa jest Miłość... Miłość... Każdy z nas niby wie co to jest, ale jeśłi przychodzi co do czego to nie jest już tak łatwo... Miłość jest cudownym uczuciem, który łączy ludzi, wiąże ich w jedno... Miłość... Tak trudno jest ją zdobyć, a tak łatwo można stracić... Także wiadomo, że są różne rodzaje miłości, ale w każdym z nich najważniejsze jest to, że ją zauważymy i zrobimy z nią co należy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojciech
Administrator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Wto 8:29, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Miłość, można postarać sie o takie stwierdzenie jest zawsze tam gdzie są ludzie i warunkiem mołości jest człowiek, nie koniecznie na nią otwarty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Urzytkownik
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:33, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Miłość..na ten temat to każdy może dorzucić swoje "5 groszy", ale tak naprawdę nie da się tego jednoznacznie zdefiniować, każdy jej potrzebuje, każdy rozumie ją na swój sposób, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, by nie straciła ona na wartości, by w naszym życiu było dla niej dosyć miejsca, byśmy wiedzieli co to tak naprawdę, byśmy się jej nie bali...W sumie w praktyce to wygląda trochę inaczej... Wielu się jej boi... Niektorzy mówią "ja nie potrafię kochać" ale to nieprawda! Każdy jest zdolny by kochać, i czasem nie zdaje sobie z tego sprawy...[/url]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojciech
Administrator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Wto 21:31, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Przecież jesteśmy zdolni do miłości! ale poruszyłaś doś istotną kwestie dotyczącą leku i niechęci do miłości. Zastanówmy się skąd się to bierze, bo tyle osób ucieka od miłości... Jak przekonać ludzi do wzajemnej miłości? czy sam przykład wystarczy? a może trzeba taką osobę "oswoić" z tym uczuciem? lub przeprowadzić za ręke przez stopnie relacji międzyludzkich aż do miłości?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Agata
Urzytkownik
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:15, 11 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
"oswoić" znaczy stworzyć więzy. Stopniowo...i wszystko się uda. Poruszyłam tą kwestię, ale sama nie do końca rozumiem dlaczego ludzie uciekają przed miłością, boją się jej...Może zostali zranieni w przeszłości? Może chcą stanowić jedno i nikogo nie dopuszczać więcej? Nie wiem, nie mam zielonego pojęcia... Myślę, że ludzi nie da się przekonać do miłości, oni sami muszą tego chcieć, do miłości trzeba dojrzeć...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojciech
Administrator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Pią 22:09, 14 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
... dojżeć i otworzyć się na nią, bo jesli drzwi do ich serc bedą zamknięte to znikomy nasz trud, lecz Jezus mówił: "Pukajcie a otworzą wam".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szymek
Animator
Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mielec
|
Wysłany: Nie 14:00, 16 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim miłość to jedna z cnot kardynalnych. Ta miłość skłania do miłowania Boga ponad wszystkie stworzenia a bliźniego swego jak siebie samego ze względu na Boga , który stworzył nas jako istoty społeczne i każe nam miłować się wzajemnie . Tak , tak ja sobie tu tak ładnie pisze .. ale tak naprawdę to niewielu z nas zastanawia się nad miłością . Nad uczuciem które sprawia , że czujemy się odpowiedzialni za swoje rodzeństwo , jesteśmy dumni ze swoich rodziców i wreszcie zaczynamy dostrzegać płeć przeciwną ... to wszystko to piękna i czysta miłość ... Tutaj nasuwa mi się pewna myśl . Niektórzy ludzie zranieni przez los zaczynają zapominać o tym że w każdym człowieku jest ślad Boga . Warto się wtedy zapytać samego siebie czy nie zamazałeś go w sobie zbyt mocno ? Kochając najbliższych, nienawidzisz wrogów ... to nie fer!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojciech
Administrator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Nie 18:40, 16 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Musze się wam przyznać i mówie szczerze że tego zachowania ludzi NIE ROZUMIEM!!
Może to dziwne i wynika to pewnie z mojego małego życiowego doświadczenia ale ja nie mam wrogów! i niemam kogo nienawidzić! Co prawda jest pare osób które mnie trochę wkórzają swoim zachowaniem i wogóle, ale staram się ich nie unikać i mimo to że często nie wychodzi próbuje się z nimi zaznajomić (bo przyjażń to duże słowo). Więc nie wiem nigdy co powiedzieć osobie która o drugim człowieku wypowiada się z nienawiścią i goryczą?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuś
Animator
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Śro 14:17, 19 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Ja mam wrOgow...ii tak będzie...chociaz próbuje z nimi rZOamwiać to nie zmusze ich dO tego zeby mnie akceptowali...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szymek
Animator
Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mielec
|
Wysłany: Śro 21:38, 19 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
Matra wydaje mi się ze zawsze jest czas na to aby rozmawiać nawet z wrogiem , nawet tym najgorszym ... przynajmniej ty będziesz miała czyste sumienie , że próbowałaś ... Wrogowie mają to do siebie , że często ukrywają coś - co wydaję się im czymś okropnym .. nigdy Ci tego nie powiedzą wprost .. To trzeba z nich wyciągnąć siła ... Poprostu szczerość za szczerość .. Trzeba wtedy zachować zimną krew ... i się napewno uda ... Więcej miłości Matra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Martuś
Animator
Dołączył: 10 Lip 2006
Posty: 109
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Mielec
|
Wysłany: Śro 21:44, 19 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
nO masz arcje..próbuje ale niekyórzy nie chcea...z jednym wrOgeim juz jest spoko wiesz z kim...zresztą on nigdy nie był moim wrOgiem...nic na to nie pOradze...ii mam wiele miłosci nawet nie wiesz jak dużO buziaczki
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojciech
Administrator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Czw 15:00, 20 Lip 2006 Temat postu: |
|
|
no ale co sprawia że nazywasz kogoś wrogiem? bo chyba nie nazwiesz tak kogoś tylko z tego powodu że sie a Tobą pokłócił lub nie zgodził. To nie miałoby sensu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|