CYWILIZACJA MIŁOSCI
Przykazanie nowe daję wam abyście się wzajemnie miłowali
» FAQ
» Szukaj
» Użytkownicy
» Grupy
» Galerie
» Rejestracja
» Profil
» Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
» Zaloguj
Forum CYWILIZACJA MIŁOSCI Strona Główna
->
Altruizm lekarstwem a egoizm społeczny
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Czym jest Cywilizacja życia i miłości ?
----------------
Zagrożenia moralne i ekonomiczne
Potrzeba wzajemnej miłości
Sprzeciw cywilizacji śmierci
Altruizm lekarstwem a egoizm społeczny
Główne zasady działania Cywilizacji Miłości
----------------
Prymat osoby nad rzeczą
Prymat etyki nad techniką
Prymat miłosierdzia nad sprawiedliwością
Więcej być niż mieć
Miłość bliżniego społecznie ideologicznie i religijnie
----------------
Miłość w religiach współczesnego świata
Miłość w filozofiach i systemach ideologicznych
Gandhi i inni miłośnicy pokoju
Miłość zawsze i wszędzie
----------------
Rodzina
Praca i szkoła
Grono przyjaciół
Miejsca i ludzie nieznani
Poza tematem
----------------
Pomoc i rada
Coś o nas
wasze zainteresowania
inne
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Bishoy
Wysłany: Pią 19:27, 04 Maj 2007
Temat postu:
asians, wet
http://www.zaufaj.pl
Natala :***
Wysłany: Wto 16:48, 24 Paź 2006
Temat postu:
niemam pojecia
. własnie szukam odpowiedzi bo mam takie zadanie z polaka
Agata
Wysłany: Pią 13:24, 04 Sie 2006
Temat postu:
My ze swojej strony powinniśmy starać się, by dać swoim życiem świadectwo takie altruizmu i wcielenia promowanych przez Matkę Teresę i Jana Pawła II 'zasad' do własnego życia.
szymek
Wysłany: Pią 12:40, 04 Sie 2006
Temat postu:
Ostanio słyszałem głosy, że Matka Teresa i Jan Paweł II są jak brat i siostra ...
I rzeczywiście tak było. Obie z tych postaci poświęciło swoje życie dla innych. Tego chyba nie trzeba nikomu tłumaczyć. Jaki owoc przyniosło takie poświęcenie? Tego też nie trzeba komentować. Jedyne co trzeba teraz robić to promować dobry altruizm w naszym środowisku.
Wojciech
Wysłany: Śro 21:24, 02 Sie 2006
Temat postu:
Stań sie pionkiem który nie raz i dzie bardzo powoli po planszy ale dojdzie do celu!!!
Martuś
Wysłany: Wto 13:53, 25 Lip 2006
Temat postu:
zgOdze się z Tobą Szymku, iż Altruizm to troska o dobro drugiego człowieka kOsztem własnych potrzeb...małO jest dziś takich osób...ale świetnym przykłedm jest Matka Teresa z Kalkuty ja ja osobiście podziwiam...dla mnie takim Altriustą był Jan PAweł II...nie wiem czy tO dObry przykład, ale to jest mOje zdanie...aa odbiegając od tematu wiecie, że Matka Teresa pOwiedziała kiedyś : "Życie jest gra więc zagraj w nią" ktO by pOmyslał...
szymek
Wysłany: Wto 13:42, 25 Lip 2006
Temat postu:
to chcialem osiagnac
Wojciech
Wysłany: Nie 19:22, 16 Lip 2006
Temat postu:
To jest piękny przykład ja k w życiu pomagając innym można rozmnożyć swoje taleny. Bo co prawda talent malarski św. brat Albert Chmielowski zaniedbał, lecz nie wyszło to na złe ani jemu ani nikomu innemu, bo nad obrazem można się zachwycać, to fakt, lecz człowieka można dotknąć i porozmawiąć. I tu ukazuje się wyższość kontaktu człowieka za człowiekiem, BRATA Z BRATEM!!!
szymek
Wysłany: Nie 14:02, 16 Lip 2006
Temat postu:
Altruista – człowiek nadzieji!!! Bardzo się cieszę z takich ludzi... całe życie poświęcają dla innych, nie mając własnego. Właśnie chciałem się zastanowić nad tym aspektem altruizmu. Altruista charakteryzuje się bezgranicznym oddaniu ludziom... kosztem własnego czasu. Jak już wcześniej wspominałem to bardzo dobrz ... ale czy tego dla tych ludzi chciał Bóg? Kiedyś w KKK przeczytałem, że dla takich osób Kościół Święty ma szczególne miejsce i misje. Wydaje mi się, że pięknym przykładem będzie postać bł. m. Teresy z Kalkuty, która całe swoje życie poświęciła dla ubogich w Indiach... Drugi bliższy przykład to św. brat Albert Chmielowski. Mówiono o nim apostoł ubogich. Z drugiej jednak strony zapowiadał się niezwykłym artystą. Miał niezwykły talent malarski. Malował piękne obrazy. Mógł zrobić wielką karierę... swoje obrazy sprzedawać za ogromne sumy pieniędzy. Nie wiem czy w ten sposób nie pomógłby jeszcze większej liczbie ubogich...? Ocenę tego problemu pozostawię otwartą...
Wojciech
Wysłany: Wto 10:39, 11 Lip 2006
Temat postu:
Jak nie wiele trzeba by komuś pomóc, wystarczy czasem dobre słowo, uśmiech czy sam fakt żę sie jest z kimś i przy kimś. To naprawde dobrze rokuje na przyszłość jeśli pomagamy i staramy sie pomóc nieraz narażając własny interes. Lecz jeśli wolontariat ma być prawdziwy to musi on sie opirać na zminimalizowaniu swoich potrzeb na korzyść innych.
Agata
Wysłany: Wto 9:05, 11 Lip 2006
Temat postu:
Ja przez te trzy lata w gimnazjum też należałam do wolontariatu..rożnie to z tym było, ale w tym ostatnim roku jeździłam do Domu Dziecka...Teraz już nie będę mogła jeździć tam bez zrobienia kursu, bo bez opiekuna nie można, więc zamierzam juz po rozpoczęciu roku zrobić taki kurs i dalej pomagać. To bardzo piękne i wzruszające jak na twarzy takiego dziecka pojawi się uśmiech i powie Ci 'dziękuję, kocham Cię'...
madziusia1987
Wysłany: Wto 0:12, 11 Lip 2006
Temat postu:
Zgadzam się z wami w 100% jestem wolontariuszką, a raczej tymczasowo byłam... Jak jeszcze uczyłam się w liceum to byłam wolontariuszką, pracowałam z dziećmi z podstawówki. Na początku było ciężko, bo dzieciaki nie wiedziały po co jakieś starsze osoby przychodzą, niektóre nawet w prost mówiły, żebyśmy już nie przychodziły. Ale mimo tego nie poddałam się, nadal przychodziłam, aż zdobyłami ich sympatię a nawet zaufanie. To było świetne uczucie jak się widziało, jak dziecko się cieszy, że znowu przyszłyśmy
pomagałyśmy im odrabiać lekcje, czasem było trzeba coś wytłumaczyć, a po nauce różne zabawy i gry. To była radość dla dzieciaków i dla nas też.
Wraz ze skończeniem liceum, skończył się mój udział w wolontariacie, gdyż był to wolontriat szkolny.
Jednak ja nadal się nie poddaje. Idąc na studia szukam sobie wolontariatu, bo nadal chcę pomagać innym, a zwłaszcza dzieciom. I mam nadzieję, że nadal będę mogła to robić
Agata
Wysłany: Pon 22:29, 10 Lip 2006
Temat postu:
Tak, obiecuję, że na pewno będę zaglądała i po powrocie i jeszcze przed wyjazdem. Pozdrawiam!
Wojciech
Wysłany: Pon 20:34, 10 Lip 2006
Temat postu:
miło mi słyszeć te słowa i serdecznie dziękuje i jednocześnie prosze żebyś po powrocie tu zajglądneła.
Agata
Wysłany: Pon 18:02, 10 Lip 2006
Temat postu:
Wiesz to na pewno ze względu na wakacje mało ludzi tu zagląda
(ja np. tez jestem tylko do soboty w domku...) Ale myślę, że wiele osób zajrzy na to forum, głowa do góry:) na pewno trud jaki włożyłes w założenie tego forum zaowocuje!
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
subMildev
free theme by
spleen
&
Programosy
Regulamin