Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
szymek
Animator
Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mielec
|
Wysłany: Czw 11:18, 27 Lip 2006 Temat postu: Gandhi i inni |
|
|
Po raz pierwszy z postacią Mahatmy Gandhiego zapoznałem się na lekcji WOS-u kiedy to uczyliśmy się o prawie społecznego nieposłuszeństwa w państwie demokratycznym. Aby zrozumieć działanie Mahatmy trzeba się zastanowić, co on tak naprawdę zrobił i czemu się sprzeciwił. Żyjemy w państwie demokratycznym, dlatego też możemy wpływać na sposób sprawowania władzy przez wybory, opinię publiczną, organizacje społeczne i polityczne – petycje itp. Wiadomo jednak, że życie jest bardzo okrutne i na wiele rzeczy nie mamy wpływu.. Nie możemy sprzeciwić się błędnym decyzjom władzy lub doprowadzić do uchylenia niesprawiedliwego wyroku. W takich właśnie przypadkach poszkodowana grupa obywateli może otwarcie sprzeciwić się decyzji rządu lub naruszyć konkretny, uznany za niesłuszny przepis prawa... taką właśnie postawę nazywamy Obywatelskim nieposłuszeństwem... taką właśnie postawę przybrał Mahatma Gandhi. Na początku 19 wieku (bo w tych latach żył i działał) rząd nakładał na hindusów ogromne podatki. Zorganizował on marsz protestacyjny... w którym wielo tysięczna rzesza pokojowo wyrażała swoje niezadowolenie ... Wydarzenie to było tak ważne dla historii ponieważ (jak się nie mylę) było pierwszym publicznym, demokratycznym aktem obywatelskiego nieposłuszeństwa. Jak dowiedzieliście się od Wojtka (w jego tekście) Gandhi był twórcą taktyki walki polegającej na wyrzeczeniu się przemocy (hind. Satjagraha – siła prawd ). W dążeniu do odzyskania przez Indie niepodległości stosował metody sprawdzone wcześniej w Afryce Południowej... Tak wielka postać jak Mahatma Gandhi wywarła tak wielki wpływ na kształtowanie się nowych systemów i postaw demokratycznych, że w niedługim czasie w innych częściach świata zaczęły buntować się inne środowiska i ludzie... Tutaj przypomina mi się dwóch amerykaninów pierwszy z nich to Henry David Thoreau. Odmówił on zapłacenia jednego dolara podatku, za co został osadzony w więzieniu. Odmawiając zapłacenia podatku, Thoreau pragnął zaprotestować przeciwko niewolnictwu. Innym jeszcze słynniejszym był Martin Luther King w latach pięćdziesiątych i sześćdziesiątych przywódcą ruchu na rzecz zniesienia zasad segregacji rasowej. On wzorował się na taktyce Gandhiego stosując bierny opór. W polsce takim przykładem obywatelskiego nieposłuszeństwa była działalność „Solidarności” NIE ZAPOMINAJCIE O TYM !
Podsumowywując czasami warto się czemuś sprzeciwić w imię wyższych wartości, bez użycia przemocy i z pełną świadomością nieuchronnej odpowiedzialności.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Wojciech
Administrator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Śro 21:47, 02 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
PIękne porównanie z Solidarnością i prawdziwe i nie dajcie sobie oczu teraz mydlić problemami Solidarności bo ona była piękna i pozostanie piękna.
P.S
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szymek
Animator
Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mielec
|
Wysłany: Czw 18:00, 03 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Dlatego potrzebini są ludzie którzy pamiętają ..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojciech
Administrator
Dołączył: 07 Lip 2006
Posty: 135
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: z Gór
|
Wysłany: Czw 21:19, 03 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
i którzy mimo wielu niesnazek z tymi ludżmi którzy dokonali tych dzieł są im wdzięczni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
szymek
Animator
Dołączył: 11 Lip 2006
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: mielec
|
Wysłany: Pią 12:49, 04 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ostatnio wiele się słyszało o złych rzeczach na temat Anny Walentynowicz , Lecha Wałęsy i innych „symbolicznych” postaci Solidarności. Dla mnie - młodego człowieka, który nie był bezpośrednim świadkiem tych zdarzeń – jest to bardzo przykre. Nie potrafię sobie tego wytłumaczyć jak osoba która jest dla mnie w pewnym sensie bohaterem, może być jednocześnie kimś złym. Jednak stwierdziłem wtedy, że każdy jest przede wszystkim człowiekiem wznosi się ku górze, czasami upada. Przecież wielki doktor Kościoła św. Augustyn nie był od razu taki święty! Całą młodość spędził na hulankach i zabawach z przyjaciółmi. Dopiero dzięki nieustannym modlitwą jego matki, która także została świętą. Młody rozbójnik przeistoczył się w jednego z najsłynniejszych świętych kościoła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|